Stres przyczyną tycia

Niektóre osoby w trakcie stresujących chwil w życiu przybierają na wadze. Dla niektórych, stres rozładowywany jedzeniem, to przyzwyczajenie. Dobra wiadomość jest taka, że z przyzwyczajeniami można walczyć, a co za tym idzie, nie stresować się dodatkowo nadwagą. Czemu podjadanie jest powiązane ze stresem? W trudnych momentach, gdy mamy wiele na głowie i ciężko nam znaleźć powód do radości, nasz organizm produkuje mniejsze ilości serotoniny, hormonu odpowiedzialnego za samopoczucie. Możemy wtedy odczuć potrzebę zjedzenia czekolady, sięgamy więc po słodycze, by uzupełnić braki. Zwiększamy wtedy poziom cukru we krwi, zmuszając naszą trzustkę do wytworzenia większej ilości insuliny. Ten hormon, z kolei, odpowiada za trawienie węglowodanów i tłuszczy, więc… w efekcie, czujemy się głodni i jemy więcej, sprowokowani przez nadprodukcję hormonów. Osoby objadające się w takich sytuacjach, koniec końców, tyją, a czasami tyją podwójnie. Odejść od takiego nawyku można jedynie zmieniając złe przyzwyczajenia, na dobre. Grunt to przewidzieć emocje, uzmysłowić sobie, w jakich momentach sięgamy po jedzenie. Być może uda nam się znaleźć zdrowe rozwiązanie. Jeśli przyczyną stresu jest praca, weźmy ze sobą jabłko zamiast batonika. Zamiast podjadać, powinniśmy zastanowić się jakie czynności sprawiają nam radość. Może to być spacer albo wyjście na siłownię.