Najczęstsze schorzenie w Polsce: alkoholizm

Alkoholizm zwany jest w różny sposób – może to być choroba alkoholowa, uzależnienie od alkoholu, toksykomania alkoholowa. Zawsze jednak znaczy to samo: tracimy tutaj kontrolę nad tym, ile alkoholu spożywamy. Najczęściej mamy przykre uczucie, że chyba przesadziliśmy tego przyjemnego, zakrapianego wieczoru. Mimo tego, że wiemy że będziemy żałować, i tak to robimy. Na początku domaga się tego nasza psychika (w końcu jedno piwo to nie piwo!) a później ciało, które potrzebuje już alkoholu do zwykłej egzystencji. Pragnienie alkoholu występuje czy tego chcemy czy nie i choć nie jest to zależne od naszej woli, mamy możliwość powstrzymania się od wypicia i utrzymania abstynencji. Niestety, jest to bardzo ciężkie. Ażeby poznać ogrom problemu i go nie bagatelizować, należy zapoznać się z ważnymi statystykami. Przede wszystkim naszą uwagę powinien zwrócić fakt, że alkoholu nadużywa aż 16% społeczeństwa. Niektórzy piją tak dużo że kończą jako alkoholicy. Pojawia się tak zwany głód alkoholowy – po prostu wiemy, że potrzebujemy alkoholu. Czujemy tak silne pragnienie wypicia go, że nasza potrzeba zdobycia alkoholu jest w stanie przyćmić wszystkie inne potrzeby i poświęcamy naszą aktywność tylko i wyłącznie temu. Nawet, jeżeli próbujemy w jakikolwiek sposób kontrolować nasze picie, to robimy to w sposób tak nieudolny, że nie mamy na to szans.